Bo nad jeziorem fajnie jest.

Wszystko się zgadza, nad jeziorem fajnie jest. Szczególnie gdy możesz w ciszy i spokoju wykonać zdjęcie. Zdjęcie o kilkumiesięcznym czasie naświetlnia. Jeszcze fajniej jest, gdy pucha wisi przy stanowisku dla wędkarzy. A już najprzyjemniej, gdy nikt nie ściągnie twojego aparatu. Niestety zdarza się to często. Tu się wszystko udało. Aparat solarigraficzny przetrwał, wisi tam gdzie wisiał! To już daje nadzieję na przyszłość. Pozostaje tylko mieć nadzieję, że w puszce obok jeziora nie ma drugiego jeziora. Często się bowiem zdarza zalanie aparaciku. Czasem przy odrobinie szczęścia wilgoć złapie tylko papier. Tu właśnie tak było. Do tego wilgoć zaczęła działać tylko na krawędziach papieru. To dało piękną ramkę, która dała w efekcie jak farbą malowany fotoobraz. Niektórzy uważają to za coś szpecącego, niektórzy usuwają ten efekt. Ja uwielbiam takie naturalne ramki. Oby było ich jak najwięcej. Można jeszcze zwrócić uwagę na piękne kolory, które dał nam papier. I nie to nie papier Kodaka. Patrzę na to zdjęcie i myślę – jak tu nie kochać solarigrafii!

Jezioro w Jezierzanach.
Tak to wyglądało.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *